Komentarze: 2
jak czytam kolejną notkę o tym, że ktoś zrozumiał samobójcę, to chcę mi się śmiać, bo na takie pieprzenie to za stary jestem. samobójstwa popełniają ludzie z wybitnie wypaczoną psychiką. gdzieś przeczytałem że do tego, żeby sie zabić trzeba mieć odwagę. gówno prawda. chwila bólu i po sprawie. życie to jest odwaga. poza tym zakłądając, że nie urodziło się w probówce to jest to marnotrawstwo pracy rodziców, którzy niegle musieli sie nabiegać zanim pociecha wpadła na genialny pomysł pocięcie sobie żył czy czegoś w tym stylu. miałem w rodzinie kilkoro samobójców. znane i bliskie mi osoby. sporo rozmawialiśmy i za cholerę nie rozumiałem motywów. teraz też nie rozumiem. dlatego właśnie każde samobójcze pieprzenie traktuję jako dziecinną zagrywke mającą zwrócić czyjąś uwagę. a już zwłaszcza na necie i blogach. tutaj to co 2 jest samobójcą a co 3 ma za sobą udaną próbę. mam małą prośbę. jak już zaczynacie ględzić o samobójstwach to na miłośc boską zabijcie się potem, a nie karzecie wszystkim oglądać jak to niby zchrystusowacieliście i wstaliście z martwych. nieco konsekwencji do cholery.
skończyłem. zarówno wywód, jak i papierosa i dzisiejszą whisky. dobranoc